Czasem trafia się klient, który zamiast opisać problem, woli wyładować frustrację na osobie, która próbuje mu pomóc. Rejestracja produktu nie działa? Winny sprzedawca, firma, cały świat – byle nie on sam. Na prośbę o szczegóły odpowiada krzykiem, a maila nie wyśle, bo „to wasza robota, nie moja!”.
Jak w takiej sytuacji pomóc? Spokój i konkret. Nie wdawać się w emocje, nie odbijać piłeczki, tylko spokojnie powtarzać: „Chcę pomóc, ale bez informacji to niemożliwe. Może Pani podać kod błędu?” Jeśli klient nadal nie współpracuje – cóż, pewnych rzeczy nie da się rozwiązać bez minimum zaangażowania drugiej strony.
Czasem najlepszą pomocą jest uświadomienie klientowi, że bez jego współpracy ani rusz.